Klucze i bity do samochodu – jakie warto mieć w podróży?

Jeśli chcemy dokonywać napraw naszego samochodu, zestaw kluczy to podstawa. Z pewnością przydadzą się zarówno klucze nasadowe, płaskie, imbusy, jak i bity z uchwytem. Wszystko to najporęczniej kupować w zestawie, ale to nie oznacza, że w bagażniku zawsze musimy wozić walizkę z narzędziami. Do podstawowych prac wystarczą podstawowe rozmiary i typy. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by pod ręką mieć nieco bardziej rozbudowany komplet kluczy, ale o tym za chwilę. Zobaczmy, które z nich przydają się najczęściej.

Nie musisz być MacGyverem

Zacznijmy od tego, że do usunięcia nieskomplikowanych usterek nie będą potrzebne inżynierskie zdolności. Nie musimy mieć wiedzy fachowca z ASO, a nasz garaż nie musi być wyposażony jak pierwszorzędny wóz techniczny. Jeżeli zamierzamy wykonywać tylko proste naprawy, najpewniej wystarczą nam narzędzia kupione w pierwszym lepszym sklepie dla majsterkowiczów. Oczywiście nie oznacza to, że znane motto „chytry dwa razy płaci” tutaj nie obowiązuje. Obowiązuje, ale zanim wydamy worek pieniędzy, zastanówmy się, jakie są nasze zdolności i czy sprzęt trzykrotnie droższy od najtańszego rzeczywiście jest nam potrzebny.

Jeden zestaw – dużo zalet

Jak już zostało powiedziane, waliza pełna narzędzi to często przesada. Czym innym jednak jest szeroki zestaw kluczy. Majsterkowicze nierzadko są zdania, że nie warto bawić się w półśrodki i lepiej od razu kupić największy zestaw (mieszczący się, rzecz jasna, w naszym budżecie). Argumenty są całkiem zasadne: mała walizka to ryzyko, że w kluczowym momencie zabraknie nam potrzebnego elementu. Zaopatrywanie się, w co raz to nowe pudełka nie jest wygodne ani praktyczne. Jeśli jedna walizeczka zawiera klucze bity, płaskie, nasadowe, a do tego zaopatrzono ją w kombinerki, śrubokręt i klucze imbusowe trox, to prawdopodobnie spełni podstawowe oczekiwania.

Klucz nastawny z „negocjatorem” uratuje sytuację

Klucz nastawny (albo jak kto woli francuski) nie jednego mechanika wyratował już z opresji! Zdarza się, że śruba, którą chcemy odkręcić, nie łapie się na żaden z kluczy ze wspomnianego zestawu. W praktyce zwykle są to śruby większe niż klucze płaskie i nasadowe, które mamy w walizce. Ratunkiem okaże się „francuz”, który wykracza poza rozmiary naszych oczek. Dobrym pomysłem jest zerknięcie na zestawienie rozmiaru śrub i nakrętek w używanym przez nas samochodzie i kupno takiego klucza nastawnego, który obejmie nawet największą z nich. W niektórych wypadkach przydatny okazuje się tak zwany „negocjator”, czyli klucz z długą rączką, którym łatwiej odkręcimy oporne śruby. Narzędzie to pozwoli nam zaoszczędzić siły przy odkręcaniu, a przy okazji nie zajmuje dużo miejsca.

Jeśli nie zestaw, to co?

Jeżeli z jakiegoś powodu nie chcemy wozić walizeczki, zaopatrzmy się w następujący komplet:

– klucze nasadowe z różnymi końcówkami – im więcej kształtów i rozmiarów, tym lepiej. Dobrze przy tym sprawdzi rękojeść z grzechotką oraz różnego rodzaju przedłużkami;

– klucze płaskie w różnych rozmiarach, klucze bity oraz typu torx.

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Ciasteczka

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie plików Cookies. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności.